Bugatti EB110 GT – superauto, które tchnęło nowe życie w legendę
W latach 80. marka Bugatti była jedynie cieniem dawnej chwały – jej logo widniało na częściach lotniczych, nie na samochodach. Ale w 1987 roku wszystko się zmieniło. Włoski przedsiębiorca Romano Artioli postawił sobie za cel wskrzeszenie Bugatti – nie jako retro ciekawostki, ale jako producenta najnowocześniejszych supersamochodów. Tak narodził się projekt EB110, którego debiut przypadł dokładnie na 110. rocznicę urodzin Ettore Bugatti, 15 września 1991 roku.
EB110 GT to konstrukcja, która łączyła wybitne dziedzictwo z nowoczesną inżynierią. Za jego wygląd odpowiadał początkowo Marcello Gandini – autor kultowego Lamborghini Countach – a za mechanikę Paolo Stanzani. Choć obaj opuścili projekt jeszcze przed jego ukończeniem, ich wpływ pozostał widoczny. Auto zachwycało klinową sylwetką, drzwiami unoszonymi do góry i zaskakująco kompaktowymi wymiarami.
R e k l a m a
Sercem EB110 był 3,5-litrowy silnik V12 z aż czterema turbosprężarkami i pięcioma zaworami na cylinder – innowacyjne rozwiązanie na miarę wyścigowych konstrukcji. Dzięki temu osiągał 550 KM i prędkość maksymalną 341 km/h. A to wszystko przy napędzie na cztery koła i niezwykle zaawansowanej aerodynamice z aktywnym tylnym spojlerem. Podwozie wykonane z włókna węglowego powstało przy współpracy z firmą Aérospatiale, znaną z przemysłu lotniczego.
EB110 nie był tylko brutalnie szybki – wyróżniał się także komfortem. Wnętrze wykończone skórą, specjalnie zaprojektowane audio Nakamichi i opcjonalne, dopasowane bagaże pokazywały, że to samochód równie luksusowy, co wyczynowy. Magazyn Autocar podkreślał jego świetne prowadzenie, komfort jazdy i hamulce, które nie ustępowały najlepszym.
Niestety, debiut auta zbiegł się z recesją i problemami finansowymi firmy. Choć zakładano produkcję 150 sztuk rocznie, powstało tylko około 140 egzemplarzy. Jednym z właścicieli był Michael Schumacher, co tylko podkreśla wyjątkowość tego modelu.
Dziś EB110 jest uznawany za kamień milowy w historii motoryzacji – nie tylko jako technologiczne arcydzieło, ale jako samochód, który otworzył drogę do późniejszych sukcesów marki Bugatti pod skrzydłami Volkswagena. Veyron i Chiron nie powstałyby, gdyby nie odważna wizja Artioliego.
Prezentowany egzemplarz jest jednym z 88 modeli EB110 GT jakie wyprodukowano.
Źródło/Zdjęcia: Bonhams|Cars | link do aukcji