Uruchomienie Forda Model T po ponad 70. latach
Prezentowany egzemplarz Forda Model T z lat 20. spędził dziesięciolecia na zewnątrz. To nie jest jedno z tych cudownych znalezisk w stodole, które można uruchomić po dolaniu świeżego paliwa i podłączeniu kabli rozruchowych. Ręczna korba z przodu nie chciała się kręcić, a podczas wymiany oleju zamiast smaru wylała się woda.
Zajęto się wymontowaniem świec zapłonowych i głowicy cylindrów, co ujawniło znaczne ilości rdzy i korozji w pierwszym cylindrze. Okazało się, że myszy zadomowiły się w układzie wydechowym i rozrządu, co wymagało dodatkowego czyszczenia. Zastosowanie kwasu solnego oczyściło elementy, a koktajl penetrującego oleju, płynu hamulcowego i oleju napędowego uwolnił silnik. Wymieniono tylko świece zapłonowe i zawór pierwszego cylindra.
Po wyczyszczeniu i ponownym złożeniu wszystkiego, nadszedł czas na dodanie paliwa i iskry. Wtedy sytuacja zrobiła się dość groźna. Dodanie benzyny bezpośrednio do silnika spowodował zapłon i mały pożar w komorze silnika. Na szczęście pożar szybko ugaszono, a silnik nie doznał żadnych uszkodzeń.
Czy dziś współczesny silnik można byłoby w ten sposób uruchomić? Zanim odpowiecie sobie na to pytanie, zachęcamy do obejrzenia filmu z rozruchu Forda Model T, bo naprawdę warto!
Jeśli nasz serwis przypadł Ci do gustu, mamy małą prośbę – postaw nam wirtualną kawę. Ta filiżanka nie tylko nas rozgrzeje, ale też doda nam energii do dalszej pracy nad serwisem, aby był jeszcze lepszy. Twój gest to dla nas znak, że doceniasz naszą pasję i zaangażowanie. Dziękujemy, że jesteś z nami!