Z Paryża do Czadu w 11 dni na samochodzie Renault 6 K.M.
Drogi Czytelniku, ten tekst powstał dawno temu i niesie ze sobą ślad minionych lat. Informacja nt. daty jego powstania oraz źródła, znajduje się na końcu artykułu.
Niewiele czasu upłynęło od chwili, gdy przedsięwzięto pierwsze próby przebycia Sahary samochodem. Jeszcze przed kilku laty można było widzieć przy wjeździe do Taneszrouft ślady karawan wozów ciężarowych i traktorów, które wyruszyły na zdobycie wielkiej pustyni.
Od tego czasu różne misje stawały do współzawodnictwa. Wehikuły 6-o kołowe rywalizowały z wehikułami gąsienicowemi. Po sukcesach misji Audoin-Dubreuil, Gradis-Marechal, Franchet d’Esperay, Delingette, wyrusza misja Braci Estienne na samochodzie Renault 6-o kołowym o mocy 20 K.M. typu „grand confort Saharien”, przebywając po raz pierwszy Saharę w lutym r. ub. w rekordowym czasie 113 godzin. W grudniu zeszłego roku B-cia Estienne powtórzyli wyprawę, wyruszając tym razem z Oranu i przybyli do Bourem w niecałe 11 dni, jadąc komfortowym sypialnym wozem, który można było oglądać w paryskim salonie samochodowym w październiku r. ub.
R e k l a m a
W tym samym mniej więcej czasie z Constantine wyruszyła misja Izby Handlowej tegoż miasta, również na 6-o kołowym wozie Renault i przebywszy drogi handlowe Sahary, połączyła się w Bourem z misją Estienne.
Ta ostatnia próba została dokonana w najdogodniejszych okolicznościach i wykazała, że wehikuły o dużej sile nośnej mogą dotrzeć do centrum Afryki i uprzyjemnić dawne uciążliwe podróże uskuteczniane przy pomocy karawan krajowców. Próba ta przekonała braci Estienne o możności przebycia wielkiej pustyni samochodem normalnym używanym w miastach, którego słaba siła i poszczególne organy wydawały się zupełnie nieodpowiednie do podobnej podróży.
Por. Estienne, sam, opuścił skromnie fabrykę w Billancourt na zwykłym samochodzie 6CV Renault w piątek 7 stycznia r. b. o godz. 15 min. 15, przybył do Marsylji i w siadł na okręt, płynący do Oranu 8 stycznia.
Dnia 17 stycznia 1927 r. fabryka Renault otrzymała od por. Estienne, przybyłego do Nigru, następującą depeszę:
Szczęśliwie przybyłem Niamey 15 stycznia 11 godzina przebywszy na samochodzie o mocy 6KM w niespełna 8 dni przestrzeń Paryż Niamey stop wręczyłem namiestnikowi terytorjum Niger gazety paryskie z siódmego i Algeru z dziesiątego t. j. miesiąc wcześniej poczty normalnej stop stan wozu doskonały wyruszam na Zinder i Kano
Estienne
Jadąc dalej w kierunku Czadu, por. Estienne, ciągle sam. przybył do Kano 17-ego, przebywszy z Oranu odległość 4610 km. w 6 dni i kilka godzin. 19-ego zadepeszował o swojem przybyciu do Fort-Lamy, na południo-wschodzie od Czadu, dokąd przyjechał 18 stycznia o godz. 22-ej.
Zużył zatem około 11 dni na przebycie 8000 km, t. j. przestrzeni między Paryżem i Afryką Południową Francuską. (Por. Estienne wręczył namiestnikowi Afryki Południowej Francuskiej gazety o dwa miesiące wcześniej, niż czyni to normalna poczta).
Wyłączając Morze Śródziemne samochód o mocy 6KM wystarczył w zupełności do przebycia tej długiej podróży. Ten sensacyjny rezultat wykazuje, że wóz o małej pojemności cylindrów bez najmniejszych przygotowań przebył olbrzymią odległość, nie bacząc na wielkie przeszkody, związane z podróżą przez pustynię. Mamy teraz dowód, że normalny samochód może wykorzystać swoje zalety ruchliwości, oszczędności przy zużyciu benzyny i łatwości prowadzenia nawet w podróży w kolonjach, gdzie nie ma żądnych dróg.
Artykuł i zdjęcie pochodzą z miesięcznika „Przegląd Samochodowy i Motocyklowy” nr 16 z lutego 1927 roku. Treść oraz pisownia artykułu, została zachowana w oryginalnej formie.